Autor: Joanna GórnisiewiczKiedy dziecko przychodzi na świat, bada je neonatolog (lekarz pediatra specjalizujący się w opiece nad noworodkiem). W trakcie uważnej obserwacji malucha dokonuje oceny jego zdrowia, waży go, mierzy, osłuchuje serce i płuca, a także obserwuje rekcje na bodźce pochodzące z otoczenia. Jakie odruchy są przez niego sprawdzane? Jakie są charakterystyczne dla noworodka, a jakie dla starszego dziecka? Odruch ssania i połykaniaPoznając noworodka, nie sposób nie zauważyć odruchu ssania. Dziecko ssie, praktycznie nieustannie. Rączki, kocyk, własny język ... Nic w tym dziwnego. Ssanie to najważniejszy odruch, gdyż jest niezbędny do przeżycia i prawidłowego rozwoju dziecka. Natychmiast po porodzie dziecko próbuje ssać wszystko co znajdzie w zasięgu buzi, a więc: pierś, smoczek, ale potrafi też ssać palec włożony do ust. Dopiero około 2. miesiąca życia odruch ten zostaje zastąpiony bardziej dojrzałym ssaniem. Odruch Roottinga - odwracania głowy w kierunku piersiTo reakcja powiązana z odruchem ssania. Mniej więcej do 4. miesiąca życia po dotknięciu policzka noworodek odwraca głowę w jego kierunku i otwiera buzię. Jest to instynktowne zwrócenie się malucha w stronę MoroOdruch Moro jest instynktowną reakcją na zagrożenie i prawdopodobnie stanowi pozostałość pierwotnego odruchu chwytania matki w chwili niebezpieczeństwa. Czasem wygląda przerażająco – dziecko gwałtownie prostuje ręce, nogi i palce. Wyrzuca je, napręża się całe i odchyla głowę, a następnie podkurcza kończyny i zaciska piąstki wykonując gest obejmowania. Przy tym wszystkim zaczyna głośno płakać, często wręcz wrzeszczeć. Odruch Moro występuje w reakcji na głośny dźwięk lub nagłą zmianę pozycji głowy (wynikającą np. z pociągnięcia kocyka, niespodziewanej próby podniesienia go itd). Odruch ten zanika około 4. miesiąca życia (zastępuje go odruch wzdrygnięcia), gdy dojrzewa układ nerwowy, a utrzymywanie się go u starszego dziecka powinno zaniepokoić opiekunów. Odruch BabińskiegoDotknięcie wewnętrznej strony stopy (ruchem od piet do palców) powoduje odgięcie dużego palucha i rozsuniecie pozostałych. Jest to odruch Babińskiego. Z wiekiem zanika (choć może występować nawet do drugiego roku życia) i zastępuje go odruch podeszwowy, czyli zwinięcie palców podczas drażnienia. Później odruch Babińskiego występuje w przypadkach uszkodzenia układu nerwowego, jest więc sprawdzany jako pierwszy podczas badania chwytania, chodzenia i pływaniaCzasami rodziców zaskakuje, że ich dziecko tuż po urodzeniu z taką siłą łapie podany palec. Nie robi tego świadomie. To także jest odruch, który pojawia się, gdy dotkniemy wewnętrzną stronę dłoni malucha. Z kolei dziecko przytrzymane nad podłożem w taki sposób, że odtyka go stopami, zaczyna wykonywać ruch przypominający kroczenie. Oba te odruchy zanikają w 3-4 miesiącu życia. Do szóstego miesiąca natomiast utrzymuje się odruch pływania – dziecko zanurzone w wodzie wstrzymuje oddech i wykonuje ruchy rękami i nogami (tego odruchu nie wolno samemu sprawdzać bez nadzoru specjalisty).Zdjęcie: Fotolia fot. by © Franz Pfluegl Autor Joanna GórnisiewiczZ zawodu jest nauczycielką w małej wiejskiej szkole. Pasjonuje się metodami nauki przez zabawę i wszelkimi metodami wychowania oraz nauczania (głównie metodą Marii Montessori, edukacją domową i wczesną edukacją małego dziecka). Prywatnie mama trójki dzieci, dzięki którym nauczyła się, co to znaczy, że "każde dziecko jest inne". Uwielbia książki, kawę i góry. Prowadzi bloga o gadżetach dla mam i dzieci
Większość ludzkich niemowląt wykazuje wrodzony odruch pływania lub nurkowania od urodzenia do około szóstego miesiąca życia, co jest częścią szerszego zakresu prymitywnych odruchów występujących u niemowląt i niemowląt, ale nie u dzieci, nastolatków i dorosłych.Woda pozwala małym dzieciom poczuć wolność, doświadczać otoczenia w nieskrępowany sposób i eksplorować nieznane. Dzięki temu stają się bardziej odważne i uczą się, że aktywność ruchowa jest czymś przyjemnym – do nauki pływania od 3 miesiąca życia zachęca Natalia Wielgus, instruktorka z FLOW Szkoły Pływania dla niemowląt i małych dzieci Jolanta Pawnik: Co daje maluchom kontakt z wodą? Natalia Wielgus: Basen jest najlepszym placem zabaw dla małego dziecka. „Na lądzie” kilkumiesięczne niemowlę ma zazwyczaj ograniczone możliwości ruchowe spędzając większość czasu w łóżeczku, na podłodze lub siedząc w bujaczku. Woda, opływając ciało dziecka, delikatnie masuje je i stymuluje dostarczając mnóstwa bodźców. Niemowlę lepiej poznaje granice swojego ciała. Dzięki temu jest lepiej skoordynowane i łatwiej przychodzi mu opanowywanie umiejętności ruchowych. W basenie maluszek może swobodnie poruszać nóżkami i rączkami, wyginać tułów balansując na i pod wodą. Z pomocą rodzica może zmieniać płynnie położenie ciała w pozycji przód – tył, na boki i góra – dół, co doskonale stymuluje jego zmysł równowagi. W wodzie małe dziecko gimnastykuje całe ciało, wzmacnia mięśnie i stawy, ćwiczy koordynację wzrokowo – ruchową. Zajęcia na basenie wspaniale wspierają rozwój ruchowy maluszków dając im szansę na dobry start. Jest to bardzo ważne w czasach, gdy otyłość wśród dzieci spowodowana nieodpowiednią dietą i brakiem ruchu jest chorobą cywilizacyjną. Aktywność ruchowa w basenie stymuluje też rozwój układu krwionośnego, oddechowego i nerwowego. Chłodniejsza woda hartuje ciało, ma pozytywny wpływ na odporność. Poza zdrowotnymi aspektami nauki pływania chciałabym zwrócić uwagę na wpływ zajęć na poczucie własnej wartości i wiary we własne możliwości. Maluszki mają do wykonania wiele zadań, które pozwalają im na doświadczenie swojej sprawczości, osiąganie małych i większych sukcesów. Z czasem stają się coraz bardziej samodzielne w wodzie, dzięki czemu mogą poznać swoje możliwości. Nauka pływania dla niemowląt. Zdj: A. Gogulska Woda pozwala małym dzieciom poczuć pełną wolność, doświadczać otoczenia w nieskrępowany sposób i eksplorować nieznane. Dzięki temu stają się bardziej odważne i uczą się, że aktywność ruchowa jest czymś przyjemnym. Widzę, ile satysfakcji i radości daje małym dzieciom wykonywanie ćwiczeń i doskonalenie umiejętności. A rodzice? Jak czują się na twoich zajęciach rodzice maluchów? Zarówno rodzice, jak i dzieci czekają z niecierpliwością na kolejne zajęcia. Obserwuję, że są skupieni na dziecku, poświęcają mu 100 proc. swojej uwagi, wspólnie podejmują się wyzwań, którym towarzyszy mnóstwo przeżyć wzmacniających ich więź. Czasami trudno jest rodzicowi wymyślić taką zabawę, by bawić się równie dobrze jak dziecko. Na basenie każda minuta zajęć wypełniona jest w angażujący i ciekawy sposób. Jest to też okazja, czasami jedna z pierwszych, żeby zaobserwować, jak maleństwo reaguje w różnych sytuacjach, czy łatwo nawiązuje kontakt z rówieśnikami, czy bez chwili wahania podejmuje wyzwania, czy najpierw obserwuje otoczenie z ostrożnością, zdarza się, że dziecko jest gotowe do wykonania jakiegoś ćwiczenia, ale rodzic ma obawy, które wynikają z jego dotychczasowych doświadczeń z wodą. Wtedy z pomocą przychodzi instruktor, który daje obydwojgu poczucie bezpieczeństwa. Woda wykorzystywana jest też w leczeniu dzieci niepełnosprawnych. Pediatrzy i fizjoterapeuci zalecają zajęcia na basenie maluchom z nieprawidłowym napięciem mięśniowym, bo woda je reguluje. W naszych zajęciach biorą też udział dzieci z zespołem Downa i innymi nieprawidłowościami w rozwoju psychoruchowym. Program nauczania w Szkole FLOW, którą od sześciu lat prowadzę w Krakowie i Niepołomicach, zawiera ćwiczenia z metody Hallwick’a rehabilitacji w wodzie. Zajęcia prowadzą dyplomowani fizjoterapeuci, którzy dopasowują ćwiczenia do potrzeb dzieci. Mają one na celu wspomaganie prawidłowego rozwoju maluchów i niwelowanie ewentualnych deficytów. W wodzie małe dziecko gimnastykuje całe ciało, wzmacnia mięśnie i stawy, ćwiczy koordynację wzrokowo – ruchową. Zajęcia na basenie wspaniale wspierają rozwój ruchowy maluszków dając im szansę na dobry start. Jest to bardzo ważne w czasach, gdy otyłość wśród dzieci spowodowana nieodpowiednią dietą i brakiem ruchu jest chorobą cywilizacyjnąNatalia WielgusWarto pamiętać, że to właśnie woda powinna być źródłem bodźców dla dziecka, nie potrzebna zbyt wielu akcesoriów i sprzętu do nauki pływania, który tylko rozprasza. Kiedy jest najlepszy czas na naukę pływania? Na zajęcia w mojej szkole zapraszam maluszki, które ukończą 3 miesiące, mają przynajmniej 6 kg wagi i dość sztywno trzymają już główkę. Najlepiej zacząć przygodę z basenem jak najwcześniej, gdyż wtedy dziecko ma najbardziej aktywne odruchy z życia płodowego, które z czasem zanikają: odruch wstrzymywania powietrza, kopania i odruch chwytny. Wspieramy się nimi podczas nauki pływania. Kilkumiesięczne niemowlę chętnie też leży na plecach. Gdy zaczyna się pionizować, ok. 6 – 9 miesiąca życia, nie przepada już za tą pozycją. Jeżeli od urodzenia będziemy systematycznie układać je w tej pozycji, chętniej będzie pływało na plecach w kolejnych miesiącach. Im starsze niemowlę, tym staje się bardziej nieufne wobec innych osób, jest bardziej świadome, zaczyna manifestować swoje preferencje. Oczywiście lepiej zacząć naukę pływania później niż wcale, ale im młodsze niemowlę, tym łatwiej opanować mu naturalnie umiejętności, które są kamieniami milowymi w nauce pływania, takie jak zanurzanie pod wodę, balansowanie na wodzie na brzuszku i na przygotować malucha do zajęć na basenie? Czy lepiej robić to w ciepłej porze roku? Nie ma znaczenia w jakiej porze roku rozpoczniemy naukę. Ważne jest, żeby przed przyjściem z dzieckiem pierwszy raz na basen stopniowo obniżać temperaturę wody w wanience podczas kąpieli do ok. 32 st., żeby je przyzwyczaić. Nie należy też specjalnie dogrzewać łazienki. Jeżeli nasze dziecko jest drobne i zauważymy na zajęciach, że marznie, możemy kupić piankę. Polecam takie, które nie krępują dzieciom ruchów, nie są zbyt grube. Trzeba mieć jednak na uwadze, że taka dodatkowa warstwa ogranicza czucie wody. Nie ma co kupować pianki, zanim nie sprawdzimy czy rzeczywiście jest potrzebna. Natalia Wielgus z synkiem. Zdj: A. Gogulska Po wyjściu z niecki basenowej polecam okryć dziecko ręcznikiem, żeby nie wychłodziło się w czasie przejścia do szatni. Myjemy dokładnie maluszka pod prysznicem. Na przewijaku, na suchym ręczniku układamy dziecko raz na jednym, raz na drugim boku, by osuszyć mu uszy i wytrzeć małżowiny rogiem ręcznika. Zawsze należy zarezerwować sobie co najmniej 20 minut po wyjściu z nagrzanej szatni, żeby dziecko odtajało. Zazwyczaj po zajęciach dzieci są bardzo głodne i spragnione, można wykorzystać ten czas na spokojne karmienie. Zimą, gdy na zewnątrz jest niska temperatura, drogę do domu najlepiej pokonać samochodem. Jak przebiega nauka pływania malucha? Program kursu zakłada stopniowe opanowywanie umiejętności pływackich dostosowanych do możliwości ruchowych dziecka wynikających z jego wieku. Na pierwszym kursie skupiamy się na oswojeniu dziecka z wodą na twarzy, by po ok. pięciu tygodniach mogło bez stresu wykonać pierwsze zanurzenie. Potem doskonalimy umiejętność wykonując więcej powtórzeń i dłuższe nurki. Przyzwyczajamy też dzieci do balansowania na wodzie na plecach zmniejszając stopniowo ilość punktów podporu. Uczymy dzieci poruszania rączkami i nóżkami. Wprowadzamy też ćwiczenia z samo ratownictwa, jak np. samodzielne przytrzymywanie się za brzeg, zadania na orientację w wodzie. Gdy dzieci już siedzą, uczymy je bezpiecznego opadu z siadu na brzegu do rozpoczynamy przywitaniem z dziećmi piosenką w kole. Potem następuje rozgrzewka i przechodzimy do ćwiczeń związanych z moczeniem twarzy, nauką kopania nogami, leżeniem na plecach, zadań przy brzegu i zanurzeń. Po tej zasadniczej części doskonalimy powyższe umiejętności w różnych formach zabawy. Staramy się wprowadzać interakcje między dziećmi, żeby miały okazję poznać rówieśników. Po jakim czasie nauki można mówić o osiągnięciu przez dziecko podstawowych umiejętności pływackich? Po ok. dwóch latach takiej systematycznej nauki pływania dzieci potrafią samodzielnie wskoczyć do wody z brzegu, dopłynąć kilka metrów do celu, nabrać powietrza, zawrócić i dopłynąć z powrotem do brzegu. Potrafią wstrzymać oddech na dłuższy czas, znają granice swoich możliwości, dzięki czemu nabywają respektu do wody. Potrafią samodzielnie leżeć na wodzie wyczuwając balans swojego ciała, nurkują do dna po przedmiot, skaczą do wody z brzegu na nogi, na brzuch i na plecy. Mają dobrą orientację pod wodą, potrafią obrócić się, poczekać aż woda wyprze je na powierzchnię, by przemieścić się do przodu. Ile trwa jedna lekcja w wodzie? Zajęcia trwają 30 minut i jest to wystarczająca ilość czasu, gdyż woda i tok zajęć dostarczają mnóstwa wrażeń i wymagają od małego dziecka sporego wysiłku fizycznego. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu. Polecam jednak wybrać się na basen dwa razy, żeby dać dziecku szansę na opanowanie umiejętności w swoim tempie, na swobodną eksplorację i doświadczanie. Jeden kurs obejmuje ok. 10 – 12 lekcji. Warto pamiętać, że to także nauka dla rodziców. Po pierwszym kursie rodzic będzie czuł się pewnie z dzieckiem w basenie. Nauczy się trzymać je bezpiecznie w wodzie w różnych pozycjach. Będzie potrafił wykonać z nim zanurzenia pod wodę, pozna podstawowe ćwiczenia, które może sam wykonywać z kursy mają na celu doskonalenie podstawowych umiejętności i podnoszenie poziomu ich zaawansowania, aż do pełnej samodzielności dziecka w wodzie, która, przy systematycznej pracy, następuje w wieku ok. dwóch i pół roku. Czy sami rodzice są w stanie nauczyć dziecko pływać? Rodzic jest nauczycielem swojego dziecka, bo wykonuje z nim wszystkie ćwiczenia podążając za wskazówkami instruktora. Bardzo ważne jest, by świadomie i z zaangażowaniem brał udział w zajęciach. Obecność rodzica daje maluchowi poczucie bezpieczeństwa. Od jego postawy wiele zależy. Im lepiej odczytuje sygnały od dziecka, potrafi je motywować i wspierać, tym lepsze efekty nauki. Zależy nam, żeby rodzic wiedział, jak dokładnie wykonać dane zadanie, czemu ono służy i czym ma zaowocować za jakiś czas, dlatego każde ćwiczenie jest dokładnie pokazane przez instruktora. Woda wykorzystywana jest też w leczeniu dzieci niepełnosprawnych. Pediatrzy i fizjoterapeuci zalecają zajęcia na basenie maluchom z nieprawidłowym napięciem mięśniowym, bo woda je reguluje. W naszych zajęciach biorą też udział dzieci z zespołem Downa i innymi nieprawidłowościami w rozwoju psychoruchowymNatalia WielgusZajęcia opierają się na dużej liczbie powtórzeń. Tak jak dziecko, by nauczyć się obracać, siadać, wstawać i chodzić musi wiele razy powtórzyć daną czynność, aż ją opanuje, tak i nauka w wodzie wymaga powtarzania. Nauka przychodzi poprzez zabawę, dlatego zajęcia dla niemowląt różnią się od tradycyjnych lekcji pływania na dużym basenie. Zajęcia z maleńkimi dziećmi wymagają jednak nie mniej pracy i wysiłku z obu stron, aby pojawiły się efekty. Ważne jest, żeby rodzic dostosował tempo i zaawansowanie ćwiczeń do możliwości dziecka i jego nastroju danego dnia. Nie należy wywierać na dziecku presji, ani zmuszać je do czegoś. Jak w każdym sporcie, ważne jest wypracowanie solidnych podstaw i wzorców ruchowych. Odpowiadając na pani pytanie – oczywiście rodzic może sam nauczyć swoje dziecko pływać, jeżeli wie, jakie ćwiczenia wykonywać i na co zwrócić uwagę. Zajęcia z instruktorem mogą być jednak dobrym pomysłem dla rodziców, którzy sami nie potrafią pływać, albo mają własne lęki związane z wodą. Pod okiem instruktora takie osoby poczują się pewniej i nie przeniosą swoich obaw na dzieci boją się wody. Jak sobie z tym radzić? Oswajanie dziecka z wodą najlepiej zacząć zaraz po urodzeniu, już przy pierwszej kąpieli polewając dziecku wodą głowę i buzię, układając je w wanience na brzuszku i na plecach. Takie ćwiczenia wprowadzające sprawią, że pierwsza wizyta na basenie będzie mniej stresująca i dziecko chętniej będzie wykonywało ćwiczenia. Wielu rodziców unika polewania twarzy i zanurzania uszu dziecka podczas kąpieli w domu. Sporo czasu zajmuje potem oswojenie malucha z wodą na twarzy. Tymczasem bardzo ważne jest, żeby maluszek od początku miał pozytywne skojarzenia z wodą. Jeżeli głowa dziecka na basenie będzie cały czas zadarta do góry w pozycji na brzuszku w obawie przed ochlapaniem lub podniesiona do góry w leżeniu na plecach, to maluszek nie nauczy się prawidłowego ułożenia ciała na wodzie zapewniającego unoszenie się na powierzchni. Zadarta głowa zawsze sprawi, że pupa lub biodra będą tonęły. W pływaniu ważne jest rozluźnienie ciała, o które trudno, gdy dziecka obawia się przypadkowego opryskania twarzy. Jeżeli dobrze oswoimy dziecko z wodą na buzi, zanurzenia pod wodę nie będą wiązały się dla niego ze stresem, a z przyjemnością. Nauka pływania dla niemowląt. Zdj: A. Gogulska W przypadku niemowląt do ok. 6 miesiąca życia możemy wspomagać się odruchem wstrzymywania powietrza po zanurzeniu twarzy do wody (tzw. mammal reflex). Zanika on między 6 a 9 miesiącem życia. Dodatkowo dodajemy komendę, która informuje dziecko , że będzie zanurzone, dzięki temu świadomie i z radością nurkuje. Wszystko to wymaga jednak systematycznych ćwiczeń przy każdej kąpieli w domu przez 3 do 5 tygodni. W przypadku starszych dzieci, które wcześniej nie uczestniczyły w zajęciach, oswajanie z wodą na twarzy zajmuje więcej czasu. Wiąże się to z ich większą świadomością i strachem przed nieznanym, które tworzą barierę psychiczną. W tym przypadku również potrzebne są ćwiczenia z polewaniem twarzy, najlepiej podczas angażującej zdecydowałaś się uczyć pływania właśnie maluchy? Wszystko zaczęło się od mojej pierwszej pracy w szkole pływania dla najmłodszych. Nauka pływania dla dzieci stała się pasją, którą pielęgnuję od kilkunastu lat, a własną FLOW Szkołę Pływania dla niemowląt i małych dzieci prowadzę od sześciu lat w Krakowie i Niepołomicach. Praca ta łączy moje zamiłowanie do sportu, dzieci i nauczania. Towarzyszenie im w wodnej przygodzie jest fascynujące. Wierzę, że ucząc dzieci miłości do wody i podstawowych umiejętności pływackich daję im coś cennego, coś z czego będą mogły korzystać przez całe życie. Zobacz film z ćwiczeniami do wykonania w domu Natalia Wielgus - instruktorka z FLOW Szkoły Pływania dla niemowląt i małych dzieciNajmłodszy uczestnik warsztatów na basenie bydgoskiej Astorii miał zaledwie cztery miesiące. Szkolenie przeszli też nauczyciele. Jak wspierać rozwój wzroku niemowlaka? Fizjoterapeutka Małgorzata Paleczny proponuje zabawę polegającą na „sprowadzaniu wzroku w dół”. Nie słyszałaś o niej? Pora nadrobić zaległości, bo może okazać się istotna dla osiągania przez dziecko kolejnych etapów rozwoju. Jak wspomagać rozwój wzroku niemowlaka? Wzrok dziecka rozwija się aż ok. 8. roku życia. Specjaliści nie mają jednak wątpliwości, że najważniejsze są pierwsze lata życia. Od tego, czy dziecko dobrze widzi, zależy to, czy wykształci odpowiednią koordynację ruchową. Jeżeli mózg „nie nauczy się” widzieć prawidłowo do 3., maksymalnie do 5. roku życia, strat nie uda się odrobić. Dlatego od pierwszych dni warto zatroszczyć się o zdrowie oczu malucha i prawidłowy rozwój zmysłu, który ma olbrzymi wpływ na kolejne etapy jego życia. Małgorzata Paleczny na swoim instagramowym profilu zaproponowała zabawę, która ma zachęcać brzdące do „sprowadzania wzroku w dół”. Jak pisze @mama_fizjoterapeuta: „Tak naprawdę pierwsze próby sprowadzania wzroku w dół można zauważyć już w końcówce 3 i w 4. miesiącu życia, ale szczególnie istotne jest to wówczas, kiedy maluszek zaczyna sięgać rączkami do swoich ud/ kolanek/ stóp, czyli w 5./ 6. miesiącu. Początkowo, w okolicach 4. miesiąca życia maluch zaczyna obserwować swoje dłonie i bawi się nimi pod kontrolą wzroku. Następnie ‚schodzi niżej’, obserwując stópki”. Ćwiczenie wzroku niemowlaka – korzyści Dlaczego wspieranie prób podejmowanych przez niemowlaka na tym etapie jest tak ważne dla jego rozwoju psychoruchowego? Paleczny wyjaśnia: „Nie bez powodu nasze babcie często zwracają nam uwagę, żeby maluszek nie patrzył ‚za siebie’ (…) ‚Sprowadzanie wzroku w dół’ sprzyja integracji STOS (symetryczny toniczny odruch szyjny), a także pomaga w integracji napięcia posturalnego. Innymi słowy – zapewnia lepszą współpracę poszczególnych grup mięśniowych, co jest niezwykle istotne dla osiągania przez dziecko kolejnych etapów rozwoju”. Wyjaśnijmy: wspomniany przez fizjoterapeutkę symetryczny toniczny odruch szyjny pojawia się tuż po przyjściu dziecka na świat, ale najbardziej zauważalny jest w miesiąca życia. To właśnie STOS ułatwia niemowlakowi pokonanie siły grawitacji i przejście do pozycji na czworaka, a także wspomaga proces przestawienia się na widzenie obuoczne (jak ostrość widzenia dziecka poprawia się z dnia na dzień, tak pole widzenia poszerza się systematycznie z miesiąca na miesiąc; miesięczne dziecko potrafi już utrzymać spojrzenie na interesującym obiekcie, ale zazwyczaj patrzy tylko jednym okiem – drugie w tym czasie „zezuje”; to proces całkowicie naturalny). Ćwiczenie wzroku niemowlaka – jak się bawić Choć kwestia wspierania prawidłowego rozwoju wzroku niemowlaka może się wydawać złożona i skomplikowana, w zaproponowanej pzez Mamę Fizjoterapeutę zabawie nie ma wielkiej filozofii. „Aby ułatwić dziecku sprowadzanie wzroku, w dół wystarczy pochylać się nad dzieckiem lub pokazywać mu zabawkę na odpowiedniej wysokości” – informuje Małgorzata Paleczny. Fizjoterapeutka dodaje, że wysokość pępka będzie tu optymalna. Wypróbujecie ze swoimi brzdącami? Mama Fizjoterapeuta „Mama Fizjoterapeuta” to blog prowadzony przez Małgorzatę Paleczny, która sama o sobie mówi, że jest „pełnoetatową żoną, mamą i fizjoterapeutką”. W swoich wpisach porusza zagadnienia związane z rozwojem psychoruchowym dziecka od narodzin, daje rozmaite wskazówki, jak ów rozwój wspierać oraz dzieli się historiami z życia sześcioosobowej rodziny. „Mama Fizjoterapeuta” jest aktywna również w mediach społecznościowych – na Instagramie obserwuje ją ponad 23 tys. osób. Bmh3zq5.